niedziela, 18 kwietnia 2010

Mimo iż...

... w ostatnim poście marudziłam, że wzór Ishbel trochę mnie nudził. Efekt końcowy jednak tak mnie zachwycił, że zrobiłam kolejną. Poszło mi niebywale szybko, dwa dni i chusta była gotowa:)












Według opisu można zrobić dwie wielkości tej chusty. Pierwszą moją Ishbel zrobiłam w rozmiarze L, a przy drugiej zmiksowałam oba rozmiary. Góra zrobiona jest według opisu na mniejszą, a część ażurowa według opisu na większą.

Po raz pierwszy okropnie mi żal, że nie możecie na żywo zobaczyć koloru włóczki, bo zdjęcie absolutnie go nie oddaje:(







Chustę robiłam z Holst Garn Supersoft 100%, na drutach 4mm i zużyłam 1,3 motka (jeden ma 50g).

Dużo słońca Wam życzę!!!

16 komentarzy:

  1. cudna chusta (rower tez piekny) i zazdraszczam tempa drutowania;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Chusta w dwa dni, normalnie kometa z Ciebie, takie tempo! *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczności!

    Piękne zdjęcia do kompletu.

    OdpowiedzUsuń
  4. super! jedna ładniejsza od drugiej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna i pięknie zaprezentowana

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna chusta! A tempo fantasyczne:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziekuję, dziękuję, dziękuję.....:)))
    Zdjęcia zrobiłam w czasie wycieczki. Uwierzycie, pomimo że codziennie jestem na dworze, piekną wiosenną zieleń zobaczyłam wczoraj w telewizji. Dlatego dzisiaj wskoczyłam na rower i hajda:) Uwielbiam jeździć na rowerze!

    OdpowiedzUsuń
  8. Niby ten sam wzór ale zupełnie inaczej wyszło! Zdjęcie z rowerem- full romantic! Fantastyczne!

    OdpowiedzUsuń
  9. CU@5 - właśnie wzór ten sam , a chusta zupełnie inna w charakterze; ta jest zdecydowanie bardziej moja:)
    Cieszę się, że zdjęcie mi wyszło tak jak je widziałam w myślach!

    OdpowiedzUsuń
  10. Hm, przez to Twoje rowerowe zdjęcie poczułam chęć odkurzenia swojego pojazdu:-).A chusta śliczna!No i kusisz tą włóczką...napiszesz kilka zdań jak się z niej robiło, czy nie podgryza? molly

    OdpowiedzUsuń
  11. Joasiu odpalaj rower jak najszybciej. Ja włóczką jestem zachwycona, choć nie jest na pewno tak delikatna jak Myszowe merino! Mnie nie podgryza, ale ja nieczuła jestem:)

    OdpowiedzUsuń
  12. wspaniała chusta i taka delikatna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Chusta śliczna, a rower fajna sprawa - ja na codzień jeżdżę na stację.
    Wiosna na rowerze to jest to :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Anna, Artesanka - cieszę się, że i Wam chusta się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tolle Tuch und wunderschöne Bilder.
    Die Wolle sieht seht schön weich aus und die Farbe gefällt mir sehr.
    Alle in einem - würde ich sofort adoptieren.
    Liebe Grüße Eva

    OdpowiedzUsuń

don't ask

... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...