Niemiłosierna cisza tu zapadła. Męczy mnie to bardzo, jest kilka ale, ale nie będę o nich pisać. Cały czas coś dłubię, dziergam, czytam... tylko z ogarnięciem się i wszystkiego wokół mam nieco trudnośći :/
Żywię głęboką nadzieję, że uda mi/mnie się wreszcie zrobić zdjęcia i pokazać to, co naprodukowałam w ostatnim czasie :) Na przekór szarzyźnie działo się dość kolorowo. Uprasza się zatem o mocne trzymanie kciuków!!!
Kilka obrazków popełnionych przeze mnie, a co za tym idzie beze mnie na nich ;)
Plany dziewiarskie mam takie, że przydałaby się kolejna para rąk, a może i ze dwie. Macie pewnie takie samo odczucie, zwłaszcza teraz w czasie przedświątecznej bieganiny?!
Cieszę się z tego, że wykorzystuję włóczkowe zapasy i pudła powoli pustoszeją. Niestety pokusa zakupu nowych nitek mnie nie opuszcza. Popełniłam całkiem drogi grzech, ale... jak tu się oprzeć? Zobaczcie same...
Do rychłego spotkania!
czwartek, 11 grudnia 2014
Subskrybuj:
Posty (Atom)
don't ask
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...

-
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...
-
Dziś króciutko. Przysiadłam sobie grzecznie przy komputerze i przetłumaczyłam opis szala Summit . Najlepiej jak umiałam:) Jeśli ktoś jest za...
-
A było to tak. Pewnego jesiennego dnia znalazłam się całkiem przypadkowo ;) w sklepie z włóczką. Piękną. Rowan. Bajka! Do tego przeceny 30%...