Jestem, żyję... i wracam do opuszczonego gniazda!
Dziękuję wszystkim tym, którzy trzymali za mnie kciuki. Dopilnowałam spraw i napisałam, co było do napisania :)
Wakacje zaczęły się sukcesem, ale później było dość boleśnie... jest już lepiej i tego się trzymam!
Sprawiłam sobie wymarzonego i wyśnionego Piesełka, dokładniej Piesełkę . Jest z nami od 27 czerwca i jest jej ze trzy razy więcej już ;) i ciągle rośnie!
Przez mały wypadek byłam ograniczona ruchowo, mimo to szybko sięgnęłam po druty. Wyprodukowałam dosłownie kila rzeczy, bo zapału nie miałam nazbyt wielkiego, niestety. Nie mogę też na razie pokazać udziergów, bo nie zostały jeszcze opublikowane.
Za to teraz wpadły w moje ręce cuda prosto z Warmii i oszalałam, zwariowałam. Dziergam! Viktoria!
czwartek, 18 sierpnia 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)
don't ask
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...

-
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...
-
Dziś króciutko. Przysiadłam sobie grzecznie przy komputerze i przetłumaczyłam opis szala Summit . Najlepiej jak umiałam:) Jeśli ktoś jest za...
-
A było to tak. Pewnego jesiennego dnia znalazłam się całkiem przypadkowo ;) w sklepie z włóczką. Piękną. Rowan. Bajka! Do tego przeceny 30%...