Poczyniłam wstępne zakupy, nie miałam pojęcia ile dokładnie potrzebuję włóczki. Zdecydowałam się na bawełnę Catania Schachenmayr Nomotta . Z dostępnością problemu nie było, bo i sezon na bawełnę w pełni. Wycieczek było jednak kilka :)
Zatem wzięłam szydełko w dłoń i rozpoczęłam przygodę z tym projektem. Wzór jest darmowy, ale ja nie miałam niestety z niego wiele pożytku. Moja nitka była cieńsza i musiałam wszystko poprzeliczać na nowo.
Najpierw powstało dużo kółek, dokładnie piętnaście sztuk:
Jednak okazało się, że to za mało i dorobiłam kolejne trzy.
Z kółek należało zrobić kwadraty. Następnie te kwadraty ze sobą zszyć. Ja jednak postanowiłam łączyć poszczególne elementy od razu. Jest na to kilka sposobów.
Na forum Maranty znalazłam poniższe rysunki:
"Wężyk" najbardziej mi się spodobał.
Pracowałam dzielnie, choć chwile zwątpienia kilka razy mnie naszły, ale się nie dałam :) Skończyłam, wyprałam i jest!
Całe 190cm X 100cm :)
Tak Derka wyglądała przed blokowaniem:
Tak w trakcie:
... a tu kilka innych ujęć:
Tak prezentuje się w miejscu docelowym, czyli pokoju mojego Synka:
Wiem, że zdjęcia nie są takie jakie powinny być. Nic na to nie poradzę, że drugi miesiąc leje i jest ciemno jak.... Nie, nie będę się wyrażać. Włączam po prostu światło i już :) Gdyby ktoś miał ochotę na zrobienie takiej narzuty na szydełku, 2,5mm (oryginał - 5mm), to służę moimi notatkami :)
jest rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńi zdjęcia też są świetne, nie narzekać mi tu;))))
ekstra rzecz! wszystko pięknie na fotkach widać :)
OdpowiedzUsuńNo tak, też bym chętnie takie coś popełniła, ale od razu musiałabym x2....
Czy to można używać ? czy tylko patrzeć i podziwiać?
OdpowiedzUsuńDoskonałe wykonanie i piękne połączenia kolorystyczne, chylę czoła i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńinka - dzięki i już nie narzekam :)
OdpowiedzUsuńAgata - mnie też czeka druga, ale chyba uszyję, będzie szybciej i materiał mam po ręką ;) Ty zostaw sobie dłubaninę na długie, zimowe wieczory. Może Twoje Dziewczynki mają wyrka mniejsze ? Mniej roboty by było :)
Viola - jak najbardziej jest to rzecz użytkowa. Choć przytulaśny kocyk, to to nie jest. Natomiast jako narzuta sprawdza się doskonale.
swetry doroty - bardzo dziękuję :))) Szydełko to nie jest moje ulubione narzędzie pracy, mimo to dałam radę, co mnie ogromnie cieszy. Pozdrawiam!!!
cudo - i takie męskie w wyrazie :) Napracowałaś się, ale zdecydowanie warto było!
OdpowiedzUsuńBardzo urocza to derka. Efekt końcowy rewelacyjny. Myślę, że Syn też jest zadowolony :-)
OdpowiedzUsuńSuper jest! Ale napracowałaś się jak diabli na tym 2,5 mm...Fajny ten wężyk, tak się zastanawiałam jak on jest robiony!
OdpowiedzUsuńDobrałaś ładne kolory, derka fajnie wyszła. *^v^*
OdpowiedzUsuńann007 - też myślę, że było warto :)
OdpowiedzUsuńGazela - Synek mi towarzyszył przy pracy, liczył elementy, układał ;) Chyba jest zadowolony?!
CU@5 - trochę pod koniec mi się dłużyło, to prawda. Nie było jednak aż tak źle i "wężyka" szybko załapałam ;) Nie łączyłam w ten sposób nigdy wcześniej.
Brahdelt - dziękuję!
rewelacyjna, właśnie coś takiego mi się kotłuje w głowie dla mojego malca na łóżko, ale te elementy mnie jakoś zniechęcały ale u Ciebie to wygląda po prostu super, te odpowiednio dobrane kolory no i cała reszta jako wykończenie, chętnie skorzystam z notatek jeżeli są takowe :)
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się, ale warto było - super derka wyszła!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jest Super,ale bardzo pracochłonna.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJest świetna ale nieźle Cię pracy kosztowała!!!!
OdpowiedzUsuńPrzecudowna jest, tym bardziej Cię podziwiam, że jak sama piszesz średnio lubisz szydełko
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńPiękna derka, piękne kolory i piękne zdjęcia!
Anna - po pierwsze serdecznie dziękuję za miłe słowa :) Po drugie elementy nie są skomplikowane, szybko wejdziesz w rytm i dalej działasz trochę jak "maszynka". Odezwę się do Ciebie z notatkami, ale nie tak od razu, bo teraz szykuję się do podróży.
OdpowiedzUsuńZula - trochę się napracowałam, to fakt, ale rąk sobie nie powyrywałam na szczęście :) Miło mi, że CI się podoba!
Anka - dziękuję, dziękuję!
malaala - dałam radę :)
kachazet - to prawda, po szydełko sięgam dość rzadko. Ogromnie dziękuję :)
Kameleon - nie pozostaje mi nic innego jak CI pięknie podziękować!!!
Laurko - jak najbardziej podzielam Twoje zdanie :) "Wieś tańczy i śpiewa", to zmora szydełkowych poduś i kocyków. Natknęłam się w sieci jednak na takie cudowności, że postanowiłam zaryzykować i wziąć szydełko do rąk. ... nie żałuję i mam ochotę na więcej :)
OdpowiedzUsuńKapitalna. Cudo desingerskie. Pięknie dobrane kolory. Super. super. super. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i gratuluję wytrwałości.
Jest świetny:
OdpowiedzUsuńBajerancka ta derka.
OdpowiedzUsuńŚliczna!! A na Ravelry czasami lepiej nie wchodzić, bo można przepaść ;)). Przynajmniej ja sobie dozuję...
OdpowiedzUsuńPiękna, kojarzy mi się z tureckimi "nazar'ami" - amuletami chroniącymi przed "złym okiem" ;-)
OdpowiedzUsuńMyślę tak , jak Laura. Jednak Twoja "derka" robi mi bałagan w tym myśleniu - jest śliczna.
OdpowiedzUsuńO matko, strach pomyśleć co bym wymyśliła ja - w kwestii kolorów:-))))
serka jest absolutnie cudna...
OdpowiedzUsuńoczywiście "derka" miało być
OdpowiedzUsuńPiękna - bardzo szlachetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie do mnie.
OdpowiedzUsuń