Cały miniony tydzień upłynął mi zakupowo, choć nie zaczęłam kupować w poniedziałek, a we wtorek. Pojechałam z mężem po garnki wypatrzone w DUCE. Zdecydowalismy, że kupimy takie ze stali nierdzewnej, rozważalismy zakup tych:
Zwyciężyla jednak praktycznosć. Garnki ze stali można włożyc do zmywarki, a przy dwójce dzieci, psie i całym tym domowym galimatiasie, to dla mnie spore ułatwienie. Stałam się zatem posiadaczką takiego oto zestawu:
Ten ostatni, to garnek do gotowania makaronu, bo my bardzo makaronowi jestsemy:)
Kupiłam włóczki wszelakiego kalibru, bo i na nowe projekty, ale i kilka brakujących motków:
Dziergam sobie po cichutku, niektóre rzeczy już dawno skończyłam, jak na ten przykład moją wersję Surface. Sweterek od miesiąca szczęsliwie dojrzewa na manekinie:
Skończyłam też berecik dla córki(zdążyła w nim już wielokrotnie wystąpić;)), ale czekam na odrobinę słońca do zdjęcia.
Kupiłam , a raczej dostałam na urodziny(z lekkim wyprzedzeniem, ale nie mogłam się już doczekać), to:
Jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona, bo naturalnie od razu wzięłam je w obroty. Nie mam pojęcia dlaczego(do tej pory też miałam dobre druty, bo INOXY), ale mam wrażenie, że robię szybciej.
Drutki przyleciały do mnie prosto z Holandii, błyskawicznie po prostu. Zamówiłam je we wtorek, a w czwartek rano już je miałam :0) Mailowałam z panią(bardzo miłą zresztą) ze sklepiku internetowego, odpowiedziała na wszystkie pytania, a do przesyłki dodała kilka przemiłych bonusów. Druty były tańsze, niż jakbym kupiła je w Niemczech, o kosztach przesyłki nie wspomnę. Lubię Niemcy, mam sentyment do tego kraju, bo dosć długo tam mieszkałam, ale muszę przyznać, że jest tam drogo, jesli chodzi o wszelkie usługi, z przesyłkowymi włącznie.
Oprócz tego kupiłam córce posciel sliczną, różową z jej ulubienicą (od niedawna) HALLO KITTY.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
don't ask
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...
-
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...
-
Dziś króciutko. Przysiadłam sobie grzecznie przy komputerze i przetłumaczyłam opis szala Summit . Najlepiej jak umiałam:) Jeśli ktoś jest za...
-
Dokładnie 15. stycznia 2009 roku zamieściłam mój pierwszy post na blogu. Pięć lat to nie w kij dmuchał - trzeba uczcić! Ale za nim to nastą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz