Wyszukała go w sieci Pimposhka, zaczęła dziergać i w ślad za nią poszłam ja.
Projekt z serii lekkich, łatwych i przyjemnych. Raglan robiony od góry, opis prosty i czytelny. Chociaż ja nie trzymałam się go przesadnie. Po raz pierwszy robiłam I-CORD i bardzo mi się ten sposób wykańczania dekoltu spodobał, pewnie wykorzystam go przy innej okazji. Zrobiłam inne listki, według własnego pomysłu( w oryginale wykonane były ściegiem ryżowym, moje są gładkie). Teraz kilka 'leżących'ujęć:

Kilka na manekinie:
Może pomyślicie, że przesadziłam z tą różą(sama chyba nie odważyłabym się tak wyjść z domu), ale tak bardzo spodobała mi się dziergana róża Effci, a że swojej jeszcze nie zrobiłam, to gwizdnęłam z pobliskiego krzaczora i przyozdobiłam nią swoją pierś:)
Bolerko zrobiłam z Angory Ram, na drutach 3mm i zużyłam półtora motka włóczki. Plisę przyszyłam bardzo grzecznie i cierpliwie graftingiem :

Oczka z odpowiedniego rzędu nabrałam na dodatkowy drut i poszło...
Nie zwracajcie szczególnej uwagi na kolory bolerka na zdjęciach, bo jak widzicie dzisiaj to była loteria. W rzeczywistości kolor jest 'bardzo granatowy', ale nie tak ciemny jak listki.
A teraz z innej beczki.
Znalazłam u Brahdelt przepis na najłatwiejszy biszkopt Babci Doroty i dzisiaj czem prędzej go upiekłam:

Prawdziwa pychotka, znika z talerza w oka mgnieniu, szczerze polecam:) Chyba po raz ostatni wykorzystałam w tym sezonie świeże truskawki:(