poniedziałek, 30 listopada 2009

Uff

Mogę napisać, że zadanie wykonałam. Pojawiły się jednak nowe, ale o nich innym razem.


Pokażę Wam teraz czapkę, którą zrobiłam dla mojej Teściowej, o pozowanie poprosiłam moją Córcię, bo w zasadzie to ta sama twarz, tylko trochę młodsza:D:











Projekt własny. Ścieg nazywa się KOKON:





Dla zainteresowanych schemat:





Robiąc w okrążeniach, liczba oczek podzielna przez 8.



- raport - powtarzający się motyw.

Pustą kratkę ignorujemy, stosuje się ją w celu poprawienia czytelności schematu.

- oczko brzegowe

- oczko prawe

- oczko lewe

- 5 o. razem

- z 1 oczka zrobić: 1 o. lewe, 1 narzut, 1 o. lewe, 1 narzut, 1 o. lewe



Włóczka, z której zrobiłam czapkę, to:






Mięciutka i delikatna, robi się z niej fantastyvcznie. To mieszanka wełny i akrylu, kolor nie jest jednolity, co czyni ją jeszcze bardziej efektowną.


Teraz mitenki dla siostrzenicy:





Robiłam je według tego samego wzoru co poprzednie. Włóczka to Elian klasik:





Zdjęcie pożyczone od ZAMOTANE:)

Zrobiłam też czapkę dla siostrzenicy, ale pojechała już do niej dawno i nie zrobiłam fotki:(


Oprócz tego wzięłam przykład z Jagienki i wyprodukowałam to:






Superszybko!!! Wykorzystałam do tego włóczkę Rowan big wool fusion:






Żeby jednak nie było zbyt nudno ozdobiłam, jak go nazwałam OTULAKA tym:





Kwiatek gdzieś widziany, nie korzystałam z rzadnego opisu, robiłam na tak zwane wyczucie:))) Zapinkę (bardzo ładną zresztą) kupiłam w pobliskiej pasmanterii. Dodadkowo przyszyłam kilka cekinów i koralik.
Wszystkie włóczki, które widzicie na zdjęciach (oprócz Eliana klasik) kupiłam za baaardzo małe pieniądze w przeuroczej malutkiej pasmanterii w Warszawie.

Mam jeszcze kilka wydzierganych rzeczy, ale o nich w następnym wpisie. Tymczasem:)))

12 komentarzy:

  1. Wszystko piękne. Prawdziwa z Ciebie mistrzyni. Zwłaszcza mitenki przypadły mi do gustu. młoda dama z pewnościa zadowolona. Jakbym chciała znaleźc sie w tej pasmanterii...

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszyscy coś ostatnio pokazują ukończone, tylko ja nie. Śliczne te fuksjo-fiolety, podobny kolor czeka u mnie na przeobrażenie się w kamizelkę, ale mam na razie coś innego w kolejce, ech...
    Chwal się, co masz następnego do zrobienia, może mnie to zmobilizuje do szybszego dziergania. *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne te drobiazgi.Mała rzecz a cieszy :-))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko dopracowane aż miło popatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi się wszystko podoba, w szczególności ta czapka, bardzo ciekawa i oryginalna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekwe włóczki w tej malutkiej pasmanterii można nabyć.
    A i w bardzo miłe dla oka formy się przeobraziły dzięki Twojej pracy i fantazji :)
    Małe jest piękne! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. a czy można by prosić o ujawnienie tej pasmanterii? przyznam, że "baaardzo małe pieniądze" natychmiast przełożyły się w mojej wyobraźni na setki metrów bieżących.
    i jeszcze, czy beżowy ocieplacz w stanie rozłożonym ma kształt prostokąta? wygląda na super patent na prezenty.
    ab-67

    OdpowiedzUsuń
  8. Magii66, Brahdelt, Monotema, Lacrima, Casada, Jo_an44- wszystkim Wam serdecznie dziękuję za słowa pochwały. Jest to niewątpliwa motywacja do dalszych działań:)

    Anonomie- pasmanteria mieści się przy ulicy Andersa(niedaleko banku Nordea), jest maleńka. Można znaleźć tam prawdziwe śliczności na drobiazgi właśnie (pojedyncze motki), ale zdarzają się i większe "porcje":))) Ocieplacz w stanie rozłożenia jest prostokątem, który należy zszyć, ale nie zupełnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Same cudeńka (i córcia, i wyroby, i włóczki)...aż milo popatrzeć. Też chciałabym taka pasmanterie w Kielcach...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ Ty piękne rzeczy robisz!
    Dziękują za komentarz na moim blogu.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Beti, Damurek- dziękuję, dziekuję i nie poprzestaję w pracy:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Hi! Thank you for sharing the pattern for the hat. I have used it and introduced it in my blog.

    OdpowiedzUsuń

don't ask

... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...