Wydrukowałam sobie ten wzór dawno temu i włożyłam go do segregatora. Jakoś mnie nie porwał. Dopiero jak zobaczyłam chustę Marty, postanowiłam do niego wrócić. Przy okazji wykorzystałam włóczkę, która równie długo, jeśli nie dłużej przeleżała w pudle. Moja chusta nie jest tak przytulaśna, bo nitka jest cienka.
Wzór genialnie rozpracowała Myszoptica, wytarczy zajrzeć, a sami się przekonacie.
Chustę zrobiłam z Zephira Adriafilu, na drutach 3mm i zużyłam niewiele ponad połowę motka.
Nie dziergałam długo, bo około tygodnia, ale nie czerpałam z tej dłubaniny tyle radości co zwykle :( Często zsuwały mi się oczka, niewiedzieć czemu. Na szczęście z supełkami nie miałam problemu, bo wystarczjąco dużo zrobiłam ich we wcześniejszych projektach.
Majowy weekend był twórczy dla mojego synka, który dotąd stronił od rysowania i malowania (co mnie nieco martwiło). Dlatego muszę się nim, a raczej jego dziełem pochwalić:)
Pomogłam mu tylko przy mieszaniu farbek, malowaniu oczu i noska.
U Kocurka śliczna rozdawajka!!! Zaglądnijcie koniecznie!!!
środa, 5 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
don't ask
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...
-
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...
-
Dziś króciutko. Przysiadłam sobie grzecznie przy komputerze i przetłumaczyłam opis szala Summit . Najlepiej jak umiałam:) Jeśli ktoś jest za...
-
Dokładnie 15. stycznia 2009 roku zamieściłam mój pierwszy post na blogu. Pięć lat to nie w kij dmuchał - trzeba uczcić! Ale za nim to nastą...
Twoja wersja szala jest bardziej letnia, zwiewna, chmurkowa... *^v^*
OdpowiedzUsuńA piesek wyszedł cudny! Myślałam, że synek nawet sam go ulepił... ^^
Synuś mieszał gips na odlew pieska:)
OdpowiedzUsuńO, to chyba jest ten szal, który podglądałam w czasie dziergania na Szarotkowie. Śliczny!
OdpowiedzUsuńChusta cudnie ażurowa - dla mnie super.
OdpowiedzUsuń... pozdrawiam ...
Przepiękna chusta, taka delikatna... a zdjęcia też wyjątkowe :-)
OdpowiedzUsuńWidać, że synek bardzo przejęty.
OdpowiedzUsuńChusta jest sliczna. Też mam ją w planie:)
ślicznota:) i od razu poczułam wewnętrzną potrzebę zeby dziergać z cienizny..
OdpowiedzUsuńa piesek wyszedł super - widać dziecko dojrzewało wewnętrznie do aktywności artystycznej i od razu wskoczył na wysoki pułap:))))
pozdrawiam
śliczna husta! Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńI nie przejmuj się tym, że synek nie ma ochoty na rysowanie czy malowanie - u mojego Smyka też to trochę trwało, za to teraz nadrabia zaległości. I całkiem nieźle mu idzie.
Pozdrawiam majowo,
Motylek
Zulka - to właśnie ta chusta:)
OdpowiedzUsuńArtesanka, Bietas, Magii66, Zula - takie komentarze motywują do dalszej pracy ^~_*^
Myszoptica - pamiętam, że wspominałaś o lżejszej wersji tej chusty:) Czekam na nią! A Synek rzeczywiście bardzo poważnie podszedł do sprawy. Cały czas powtarzał, że musi się skupić przy pracy. Jego dokładność mnie bardzo cieszy, bo to lubię!
Motylek - dziekuję! Teraz dzieci interesują się głównie komputerem, niestety. Po ostatnich zapędach nadzieja mnie nie opuszcza, że kredki staną się mu bliskie:) Do tej pory wolał pomagać w kuchni, kluseczki, pierożki, ciasta!
Śliczności chusta:) Zresztą jak wszystkie, które robisz! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChusta b. piękna. Podziwiam dzierganie na 3. Mój brązowy Zephir nie ma szczęścia. Już dwa razy do niego podchodziłam na 3,5 i 4. Do cienizny włóczki dochodzi ciemny kolor i muszę czekać na słońce, żeby spróbować ponownie. Jak nie wyjdzie to będę miała motek na zbyciu:)))
OdpowiedzUsuńTak, to bardzo ładna chusta i które wcześniej prezentujesz też są cudne.
OdpowiedzUsuń