Na temat opisu do niego też już trochę można było poczytać. Nie będę się zatem powtarzać. Fakt jest taki, że trzeba kombinować po swojemu.
Tak też zrobiłam. Robiąc rękawki zrezygnowałam z pikotków w każdym rzędzie. Uznałam, że w co drugim zupełnie wystarczą;)))
Zobaczcie same co wymęczyłam:
Oczywiście muszą być dwie wersje, jedna bez kwiatka, druga z....
Ubóstwiam kwiatuszki:)))
Ostatnio blogowo zajmowałam się głównie odpisywaniem na maile z prośbą o tłumaczenie opisu szala Summit. Po 150 przestałam liczyć:) Starałam się odpisywać na bieżąco! Nikt nie jest doskonały, dlatego jeśli kogoś niechcący pominęłam, proszę o kontakt. Niektóre listy wracały do mnie, bo nie podano mi prawidłowego adresu:( Otrzymałam szalenie miłe maile zwrotne z podziękowaniami, te najbardziej mnie ucieszyły. Jak to zwykle przy takich okazjach bywa, znalazły się i takie osoby, które nie odezwały się po otrzymaniu ode mnie tłumaczenia.
To żyje już własnym życiem i multiplikuje się przez inne blogi. Tak więc jesienią plony będą ogromne. Może zorganizujemy paradę Summitowców???;)))
Tymczasem!
Ja też chcę się zapisac do tej grupy, ale jeszce nie teraz. Na razie jestem członkiem wspierająco - zachwycającym się. Nastęny w kolejce - jedwab który zamówiłam za podszeptem Dagny - jest moim zdaniem na ten szal zbyt strojny. Na dzień dzisiejszy Sumka zamierzam zrobić z kauni, pokazywanej na ostatnich Szarotkach. Tyle, że najpiękniejsze kauni było paciajkowate, a ten Sumek jest sam w sobie wystarczająco "paciajkowaty".
OdpowiedzUsuńJak miło,że jesteś.
OdpowiedzUsuńSwterek cudnej urody. Do mnie przemawia ten z kwiatkiem:)
Już dawno zdecydowałam,że sweterki Kim robię ze zdjęcia :)))
Nie mam siły przechodzić przez te opisowe zawiłości.
I zdecydowanie powinna powstać Twoja grupa Summitów. Zdecydowanie!!!
Udany sweterek, w sam raz na chłodny letni wieczór.
OdpowiedzUsuń...pozdrawiam...
Kalina - jesteś pierwszą oficjalnie zarejesterowaną osobą w moim "Summitowie":)
OdpowiedzUsuńBasiu - dziękuję! Mi też jest miło Cię tu gościć.
Wiesz dokładnie dlaczego mnie tak mało ostatnio. Ale jestem w takim rozkroku, że nawet najlepsze ćwiczenia rozciągające, od których nie stronię, nie pomogą! Do tego zaczynam odczuwać ogólne, narazie delikatne drżenie. Co chwila wypada mi coś z rąk.
Jeśli możesz, trzymaj kciuki za całą akcję:)))
I ja chętna byłabym na taki szal ale moje zdolności chyba nie sięgają aż tak daleko . Sweterek cudny może znów pomożesz mi zrobic jakies cudo . Dzięki Tobie już na kilka się porwałam z mniejszymi lub większymi sukcesami ale zawsze.....Jeszcze raz cuuuuuuuuuuuuuuuuuuudny sweterek
OdpowiedzUsuńArtesanka - dziękuję i też przesyłam pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńLaura - wciągnęłam Cię na listę! Uściski od wdzięcznej za dobre słowa dziergaczki;)))
Mika - jeśli potrafię, to pomogę d*_*b
Piękny wyszedł. Dobrze, że go wreszcie ujawniłaś światu, bo już mnie nogi bolały od krążenia wokół komputera:)
OdpowiedzUsuńOOO jakie cudo w granatowy kolorze, piekny... ja tez sie przymierzam do szala... tylko czekam na wloczke ;)
OdpowiedzUsuńDolaczam sie do powyzszych zachwytow - piekny sweterek!!! Bardzo piekny.
OdpowiedzUsuńSuper kolor i super sweterek. Milena
OdpowiedzUsuńJa należę niestety do tych pominiętych przy rozsyłaniu tłumaczenia :-( Mogę się ponownie uśmiechnąć? bear80@gazeta.pl
OdpowiedzUsuńA bluzka cudna i jeszcze w moim ulubionym kolorze.
Pozdrawiam
Wymęczyłaś...? Przecież to cudny sweterek wyszedł :)
OdpowiedzUsuńUroczy sweterk w pięknym głebokim kolorze. Brawo!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, tego lata jestem zakochana we wszystkich niebieskościach! *^v^*
OdpowiedzUsuńOn wcale nie jest wymęczony :), wygląda świetnie ! Pozdrawiam, Elżbieta.
OdpowiedzUsuńPIEKNY ten blossom, a te pikotki to kolejna tajemnica Poliszynera :) pozdrawiam*
OdpowiedzUsuńKolejny obiekt mojego zachwytu ;)
OdpowiedzUsuńA pomyśleć, że jeszcze kilka miesięcy temu nie mogłam patrzeć na niebieski i granat ;)
Możesz napisać kilka słów na temat tej włóczki?
pozdrowienia
piękny sweterek i cudowny kolor:)
OdpowiedzUsuńPiękna bluzeczka - jak każdy Pani wyrób. Czy ja też mogę nieśmiało poprosić o przetłumaczony opis szala?? Będę bardzo wdzięczna.
OdpowiedzUsuńa.kosowska@o2.pl
Serdecznie pozdrawiam
Ola
oczywiśnie że piękny sweterek.. kolor morza, czyż nie ?
OdpowiedzUsuńpozdrowienia z wakacyjnej gdyni :)
Należę do tych, którzy zostali pominięci w tłumaczeniu. Dlatego jeszcze raz bardzo, bardzo proszę.
OdpowiedzUsuńTeż chcę mieć taki szal!
Serdecznie Panią pozdrawiam i życzę
miłego dnia.
Maria
masza555@wp.pl
Pięny sweterek! Wcale nie widać, aby był wymęczony. Jak zwykle jest pięknie dopracowany. Do parady chętnie się przyłączę, tylko muszę pomyśleć z czego mam Summit wydziergać. Jeszcze raz pięknie dziękuję za tłumaczenie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak trzymam,że aż pisać nie mogę :)!
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze. Wszystko się ułoży jak trzeba.
Śliczny sweterek
OdpowiedzUsuńNo ja zostałam pominięta, bardzo proszę o tłumaczenie :)
OdpowiedzUsuńammrozowska@gmail.com
Sweterek fantastyczny!:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze raz dziękuję za wzór Summit-a. Skończę dziergać jedną rzecz i przysiądę do szala:)
cudowny :))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za opis szala Summit.Zobaczymy,czy dam radę go zrobić.Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Rene!
OdpowiedzUsuńZnalazłam Twojego bloga i nie mogę oderwać oczu od prac które tworzysz! Wszystko wygląda ślicznie, ale najbardziej zaintrygował mnie wzór szala Summit. Jeśli nie sprawi Ci to kłopotu, czy mogłabym prosić o 'przepis' na ten szal? Pozdrawiam, mój mail; kreska11@gmail.com
Dziękuję Wam wszystkim za miłe komentarze.
OdpowiedzUsuńChoć tego nie widać, sweterk jest wymęczony, nie obyło się bez podpruwania tu i ówdzie:)
Na wszystkie prośby odpowiedziałam?!
salt likit
OdpowiedzUsuńsalt likit
dr mood likit
big boss likit
dl likit
dark likit
ZGDKHM