Zrobiłam je z włóczki Regia Jacquard. Kupiłam pierwszą z brzegu, bo wybór kolorów był bardzo ograniczony. Wzorki "robią się" same. Wełna jest wydajna i "wdzięczna" w robocie. Wolę jednak sama tworzyć "żakardy", choć jest to o wiele trudniejsze. Chciałam wypróbować tę włóczkę i to zrobiłam. Powstały wzorkowe skarpetki w wersji na leniucha. Obie pary dziergałam od palców, sposób znany, wydaje mi się że prosty.
Córciane skarpety wykończyłam Icordem. Na końcu troczków przyszyłam filcowe kwiatki.
Małe girki:
Duże girki:
Dwie pary girków:
Zużyłam jeden motek włóczki i jeszcze odrobinka została. Duże skarpety są w rozmiarze 39, małe 30/31. Starałam się, żeby wzorki były symetryczne na obu skarpetkach i nawet mi się to udało :)
Cały czas usiłuję wygrzebać się z zaległości.
Trochę opornie mi to idzie, nie chcą mnie opuścić wirusy wszelkiej maści.
Są po prostu prześliczne!! :)
OdpowiedzUsuńKolory są bardzo wiosenne! *^v^*
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak pierwszy raz wiele lat temu zobaczyłam na zagranicznych blogach takie skarpetki i byłam pełna podziwu dla pracy włożonej w dzierganie tyloma kolorami!... ~^o^~
Amarant.art - dziękuję :)
OdpowiedzUsuńBrahdelt - ja też się zachwycałam przed wieloma laty tymi wzorkami i podziwiałam kunszt. A to taka ściema ;)
Cieszę się, że producenci wpadli kiedyś na taki pomysł. Takie ściemy mogę tolerować :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne skarpetki!
fajnie wyszły wzorki; kiedyś już nabrałam się, że to ręczne wrabianki :)
OdpowiedzUsuńDzyndzołki są świetne, a fruwające nogi wymiatają :D
Fantastyczne skarpetki! I te girki :)
OdpowiedzUsuńsliczne girki.ehehhehe
OdpowiedzUsuńjuz jestem:)...skarpetki sliczne..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńBardzo fajne skarpetki, świetny pomysł z tym i-cordem i kwiatkami. Też muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńCzaderskie te skarpeciaki :)
OdpowiedzUsuńprzezabawne zdjęcia, no i skarpetki świetne :)
OdpowiedzUsuńSkarpetki czaderskie. Fajny pomysł na guziczki - miękki filc to jest to
OdpowiedzUsuńniedawno trafilam na twoj blog i doczytalam ze Bruxela ci zawiodla pod wzgledem zakupow wloczkowych - podzielam zdanie - nie wiem czy dotarlas juz do sklepu Art et Fil na Rue du Bailli 25 (1000 Bxl), jest nienajgorszy wybor
OdpowiedzUsuńskarpetki sliczne :)
pozdrawiam
wila
Dziekuję Dziewczyny za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuńWila - dotarłam tam wielokrotnie ;)
Trochę tam drogo, ale wybór rzeczywiście bogaty.
Aż się cieplej w stópki robi :)
OdpowiedzUsuńTak mnie nakręciły te kolorowe girki, małe i duże, ze ślicznymi kwiatuszkami, że włoczka kupiona, czekam na listonosza z niecierpliwością.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKokotek - o stópki trzeba dbać :)))
OdpowiedzUsuńMaria nieblogowa - cieszę się, że Ci podsunęłam pomysł ;)