sobota, 15 marca 2014

Jollyoly Cowl



Zachwycił mnie kolor tej włóczki. Natychmiast obudziła się we mnie żądza posiadania. Ale swoje musiałam odczekać, żeby zebrać potrzebne na nią tiurliki. W końcu wpadła w moje ręce.
Od tamtej pory minęły cztery lata. W tym czasie pojechała ze mną do Brukseli i po trzech latach wróciła do Warszawy, gdzie przeleżała kolejne pół roku. Ciągle nie miałam na nią pomysłu. Chciałam zrobić coś wyjątkowego. Za sprawą Hani pojawił się godny tej nitki projekt, który miałam przyjemność testować :)

Przewinęłam włóczkę





... i chwyciłam za druty





Moja odsłona Jollyoly Cowl w całej swej krasie









Cóż mogę napisać więcej? Wzór rozpisany w każdym szczególe perfekcyjnie, robótka sunęła po drutach fantastycznie. Co do samej włóczki mam stosunek raczej chłodny, bo mechacenia raczej nie uniknie. Kolor nadal mnie zachwyca i tego się trzymam!

Pozdrawiam wiosennie :)

42 komentarze:

  1. Rzeczywiście ma super kolor :-)
    I bardzo fajne coś (nie wiem jak to nazwać po polsku - ponczo, komin?) z niej zrobiłaś ;-)
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Liczny loop ,perfekcyjnie jak zawsze wszystko z sobą gra!Czasem warto właśnie dla takich niespodzianek wziąć jeden motek,nie zawsze to co nas zachwyciło jest praktyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za to radość z dziergania bezcenna, zazwyczaj :)

      Usuń
  3. Prześliczny. Idealnie dobrałaś kolor do wzoru :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny i kolor włóczki i otulacz:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolory fantastyczne, wzór też przepiękny, z takiego połączenia musiało powstać coś wyjątkowej urody :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor rzeczywiście piękny. I otulacz też :) Czasem warto poczekać troszkę aż włóczka dojrzeje w szafie ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Było warto nawet dłużej niż troszkę :) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  7. Kolorystyka urzekająca,wykonanie perfekcyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudo jednym słowem. I wzór i kolor. Ogólnie całość fascynująca ;)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Prze, prze, przepiękny kolorek :) A otulacz się prezentuje rewelacyjnie; ]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi i on też bardzo miły, .... dla szyi ;)

      Usuń
  10. Tak, to też moje kolory...piękny:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna włóczka i piękny otulacz. Pozdrawiam Ola

    OdpowiedzUsuń
  12. śliczności po prostu - wzór mi się podoba od początku też mam na niego ochotę, ale dla odmiany jeszcze nie weszłam w posiadanie odpowiedniej włoczki - a manos dalej w sferze marzeń :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak to jest, że w udziergach włóczka ma duże znaczenie.

      Usuń
  13. Wszystko wygląda idealnie. Wzór jest ciekawy i jednocześnie nie przytłacza włóczki, ciągle widać jej cudne zestawienie kolorków. W sam raz do wiosennego płaszcza,
    bardzo mi się podoba, pozdrawiam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolor naprawdę robi niesamowite wrażenie.Śliczne te cieniowania!!! A wzór wyszedł piękny!!! Cóż tam że się zmechaci , ogolisz ;)!!! Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam okazję widzieć ten otulacz na własne oczy. Włóczka, wzór i wykonanie składają się na fantastyczny udzierg.

    OdpowiedzUsuń
  16. Rene mnie kolor zachwycił a efekt końcowy jest po prostu cudny! Pozdrawiam Pstro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor jest piękny i nawet mechacenie tego nie zmieni ;) Pozdrawiam!

      Usuń
  17. Cudna włóczka , sama bym taką chciała mieć no i Twoja praca pieknie się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy mogę polecić tę włóczkę... tak z czystym sumieniem?!

      Usuń
  18. Świetny cowl , a uczucia twoje mieszane do włóczki podzielam , efekt śliczny ale mechacenie się pewne , wiem przerobiłam ....... niestety

    OdpowiedzUsuń
  19. świetnie tutaj u Ciebie na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Hey, to ja Faustyna, muszę potwierdzać, że nader frapująco piszesz swojego bloga, ogromnie chętnie na niego wejdę jeszcze nie raz, pozdrawiam Cię, całusy !

    OdpowiedzUsuń

don't ask

... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...