środa, 13 maja 2015
Limonka
Przy okazji zamówienia w Zagrodzie otrzymałam prezent :) Pięknie pofarbowaną czesankę bfl - Blue Faced Leicester.
Od razu skojarzyła mi się z limonką, taką muśniętą słońcem. Każdy widzi co chce... a ja bardzo lubię ten owoc, stąd nazwa.
Leżała sobie w koszyku i czekała.
Od dłuższego czasu chciałam usiąść do kołowrotka, ale ciągle coś stawało na drodze. Dla mnie przędzenie jest zajęciem porządkującym myśli. Ostatnio kłębią się te z gatunku nieprzyjemnych, dlatego zrodziła się natychmiastowa potrzeba przycupnięcia przy kole.
Na szpuli wyglądało to tak:
Gotowa nitka...
... i na koniec puchate precelki:
Oceńcie sami moje poczynania :) Czesankę przędzie się rewelacyjnie! Teraz zastanawiam się co zrobić z tą nitką?! Jakiś pomysł już kiełkuje.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
don't ask
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...
-
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...
-
Dziś króciutko. Przysiadłam sobie grzecznie przy komputerze i przetłumaczyłam opis szala Summit . Najlepiej jak umiałam:) Jeśli ktoś jest za...
-
Dokładnie 15. stycznia 2009 roku zamieściłam mój pierwszy post na blogu. Pięć lat to nie w kij dmuchał - trzeba uczcić! Ale za nim to nastą...
O cudne precelki może wydziergasz energetyczną chustę. Pozdrawiam słonecznie i podkarpacko Ewa.
OdpowiedzUsuńMoże Ktoś? Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńSmakowity kolor! Wydziergany projekt też na pewno będzie cudny :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę ;)
UsuńCudowne niteczki. A ja czekam na swoje koło...już niedługo. Umilam sobie oczekiwanie przeglądając Twoje posty o przędzeniu. Śliczny ten Twój Ashford ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że go mam! Cudowny prezent!
UsuńJa tam ekspertem nie jestem, ale pięknie i równiutko to wygląda. Mówisz , że kołowrotek jet dobry na uporządkowanie myśli? Kusząca myśl, od dłuższego czasu myślę o tym , ale najpierw chcę wykończyć swoje zapasy włóczkowe, a potem będę poważniej o tym myślała:) Twoja limonka niezwykle orzeźwiająca:)
OdpowiedzUsuńJa straciłam nadzieję na przerobienie zapasów. Może pora na wyprzedaż?! A kołowrotek to wspaniała przygoda ;)
UsuńWspaniałe precelki :-) Cudne kolory niteczek.
OdpowiedzUsuńMnie przydałoby się takie uporządkowanie myśli... a tak to tylko w nocy spać nie mogę i chodzę jak lunatyk...
Pozdrawiam serdecznie.
Ja też długo w noc siedzę... ale w nocy nie przędę...
UsuńCudna ta wloczka, piekny kolorek i z pewnosci wyczarujesz cos pieknego, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie będę to ja, już to wiem :)
UsuńWow! Jakoś nigdy nie kojarzę Cię z przędzeniem a widzę, że powinnam, Śliczności!
OdpowiedzUsuńBo ja tak z doskoku przędę ;)
UsuńWidziałam ją już dzisiaj na facebooku i chciwie na nią patrzyłam, a zdjęcia tutaj...co tu gadać cudowny kolor, myślę, że również miękkość. Przędzenie to moje marzenie, które na razie musi czekać, bo nie wiem kiedy mogłabym to robić.
OdpowiedzUsuńNiestety czas nie jest z gumy. A nitka naprawdę jest miękka :)
UsuńPrzepiękna niteczka wyszła!!! Limonkowa zieleń to chyba jedyna, którą lubię na sobie w dodatkach...Porządkowanie myśli bardzo dobrze robi, u mnie też się kłębią ostatnio.
OdpowiedzUsuń:D Czekam!
UsuńJa tylko podziwiam, bo nie mam zielonego pojęcia o przędzeniu. Piękne, świeże kolorki. Cierpię na brak włoczek więc teraz cierpię podwójnie :)
OdpowiedzUsuńWłóczek nigdy dość. Taka dola nałogowca ;)
UsuńO przędzeniu nie wiem NIC, ale efekt końcowy bardzo mi się podoba:)))
OdpowiedzUsuńJa ciągle też jeszcze mało wiem :D
UsuńWygląda pięknie! Nieziemskie kolory :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŚliczne!!! Zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńOj tam nie ma czego zazdrościć ;)
UsuńCiekawe co wydziergasz, bo ja mam tez trochę zieleni farbowanych na kursie z Tysią i nie mam pomysłu. Pięknie przędziesz, ja własnie się uczę.
OdpowiedzUsuńTo czekam na Twoje nitki :) Pozdrawiam!
UsuńCudne precelki:) Kolory wspaniałe:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńPatrząc na Twoje wcześniejsze dokonania, to jestem pewna, że zrobisz z tego coś pięknego :-)
OdpowiedzUsuńJa nie zrobię, ale jestem pewna, że powstanie z tego coś fajnego :)
UsuńAle smakowita zieleń :-) i jakie równe niteczki! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńStaram się i ćwiczę pilnie :) Pozdrawiam!!!
UsuńDawno temu moja mama przędła na kołowrotku, ale Twoje niteczki są tak cienkie i równe, że trudno uwierzyć, że to ręczna robota.Podziwiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, ale tak idealnie to nie jest i nie ma być ;)
UsuńŁo matko, to ja się dopiero teraz połapałam hu is hu ;) po tej zagrodowej czesance... Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że wszystko wiadomo :) Też pozdrawiam!
UsuńNo widzisz, ja czasem jestem taka z choinki urwana ;)
UsuńRene,
OdpowiedzUsuńprzez mnie Chomik zdechnie z przeżarcia. Co wchodzę to karmię.... Napisz coś.
całus
aśka
Też go karmię bez umiaru :D Przędę!!! Napiszę ;) Cmok, cmok!
UsuńKocham! Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńZnowu pożarł :)).
aśka
Wykończymy go wespół zespół :D
Usuń