wtorek, 7 grudnia 2010

Nazbierało się kilka drobiazgów...

Cały czas gdzieś gonię :) Bynajmniej nie z powodu zbliżającego się Bożego Narodzenia, bo przygotowania świąteczne nawet lubię. Mąż wyjechał na dwa tygodnie na kurs i zostałam sama na posterunku. Ciągle gdzieś jeżdżę. Albo muszę zawieźć, albo przywieźć, albo zakupy, albo wywiadówka. Namnożyło się tych ALBO całkiem sporo!

Dzisiaj pokażę kilka rzeczy, które już od dawna grzeją półkę... , albo :) są noszone.

Zuzia zażyczyła sobie getry w tym samym kolorze, co jej Idlewood.
Dokupiłam włóczkę i proszę :




W ruch poszły druty skarpetkowe, drewniane Knit Pro, bardzo je lubię!
Było trochę zabawy, żeby skosy się dobrze układały, każdą getrę dziergałam inaczej.


Powstały kolejne dwie narzutki. Tym razem są wyjątkowo ciepłe, bo zrobione z grubaśnej włóczki, mieszanki wełny i moheru.

Jedna ciemnogranatowa, nazwana przeze mnie Jagódką :






Druga, ze względu na kolor zwana Malinką :






Oprócz tego zrobiłam czapkę. Koniecznie zobaczcie czapki Basi zrobione tym wzorem, są cudne! Zrobiłam nim Pimposhkową czapę w zeszłym sezonie.






Mam zamiar wyprodukować co najmniej jeszcze jedną, z włóczki która została mi od "Najmojszego".
To tyle. Pędzę, bo kolejne ALBO wzywa :)

10 komentarzy:

  1. Wszystkie drobiazgi są przepiękne. A getry najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładne i jakie kolorowe.
    ...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne dodatki!
    Malina - taka zmarznięta i wytrawna, piękny kolor.
    Nie mogę się nacieszyć, że pokazałaś mi wzór tej czapy. Nie mogę przetać jej dziergać . Jest nawet szansa,że zrobię wersję taką podobną do oryginału - bardziej beretowatą :)

    NO i ja chcę zobaczyć to ALBO :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Getry cudne - sama bym w takich chętnie pochodziła! Ale najbardziej mi sie podobaja te cieplusieńkie, śliczne, kolorowe narzutki. Ach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Getry to ta część garderoby do której się zbieram od kiedy dopadła nas mroźna zima! Czasu jak na razie brak.
    Twoje getry baaardzo mi się podobają, i wzór i kolor! Póki co będę zazdrościć Zuzi.
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. ach, ta Malinka jaka smaczna! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkie drobiazgi bardzo ładne. Narzutki świetne. napisz proszę z jakiej wełny je uplotłaś. Czapę tym wzorem zrobiłam w zeszłym roku z alpaki. Niestety wyszła za duża. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne, pomysłowe i cudownie wykonane.Wszystko ze smakiem i takie że aż chce sie to natychmiast dotknąć, i wtulić sie i wtedy zima nie straszna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo, bardzo dziękuję za miłe komentarze :)

    Kupując wełnę na Malinkę miałam małe opory, ale gotowa prezentuje się ciekawie.

    Narzutki zrobione są z włóczki ALESSANDRA Filati Harley.

    OdpowiedzUsuń

don't ask

... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...