Zakochałam się w tym szalu od pierwszego wejrzenia i postanowiłam go mieć. Bardzo lubię nosić różnego rodzaju szale, szaliki i chusty. Wykorzystałam do tego projektu zakupioną w niedalekiej pasmanterii Angorę. Niewątpliwą zaletą tej włóczki jest to, że 100g to aż 500m. W dotyku jest całkiem miła i nie gryzie jakoś kąśliwie, zresztą nawet gdyby lekko podgryzała, nie stanowi to dla mnie problemu. Robi się z niej nieźle, ale włóczka ta nie jest szczególnie szalachetna. Dlatego zamówiłam coś odpowiedniego na ten szal i z niecierpliwością czekam na przesyłkę ze Stanów. Nie poprzestanę bowiem na jednym egzemplarzu, mam w planach co najmniej trzy;).
Tu zdjęcie z blokowania, troszkę ciemne i kolor nieco odbiega od rzeczywistego:
Zużyłam trochę więcej niż jeden motek. Dziergałam jednak na dość cienkich drutach, bo 3mm, swobodnie można by wziąć 4mm. Wzór jest prosty, a schemat bardzo czytelny, dlatego dzierga się przyjemnie i po kilku rzędach nie trzeba do niego zaglądać(do schematu ma się rozumieć).
W oczekiwaniu na przesyłkę zaczęłam robić kolejny szal(też z Angory zakupionej z tą poprzednią):
Jeśli chodzi o inne robótki(ja też należę do grupy dziergających kilka rzeczy naraz), to dłubię to:
Tę ostatnią robótkę dzierga się też bardzo miło:0)
To tyle na dzisiaj. Jutro postaram się zamieścić fotki szala w pełnej krasie, ale cudów nie obiecuję, bo mój aparat dokonał chyba żywota...Czas rozejrzeć się za czymś nowym!
środa, 1 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
don't ask
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...
-
... mijający właśnie rok był inny, niełatwy, wiele mnie nauczył o sobie samej. Zdarzyło się dużo przykrych rzeczy, ale były też momenty wart...
-
Zostałam dzisiaj zaproszona przez Kiwiknitting do Blogowej zabawy... Oto ona: 4 miejsca w których mieszkałam: 1. Dom rodzinny 2. Mała wios...
-
500 g niby nie dużo, a jednak jeśli ma się tyle włóczki, do tego najulubieńszej - sama radość! Do tego całkiem sporo można z tego wyd...
Ta ostatnia rzecz... Ależ mi sie podoba ten ścieg :-)
OdpowiedzUsuńZdrzadzisz, cóż to za jeden? Jestem początkującą dziergaczką, wiec jeszcze nie rozpoznaję "na pierwszy rzut oka" ^__^
Wygląda bardzo efektownie.
Ścieg w języku angielskim nazywa się CLAM i wygląda na skomplikowany, a jest całkiem przyjemny. Mogę przesłać Ci na maila opis całego sweterka:)
OdpowiedzUsuńPoproszę ^__^
OdpowiedzUsuńmnodzyk(małpka)wp.pl