Ale jest usprawiedliwiony, bo znalazł się na drutach w wyniku wielkiej potrzeby. Marzłam okrutnie i takiego COSIA właśnie potrzebowałam.
Praktyczny z kieszonkami i wielkim "kapturogolfem". Znalazłam ten ocieplacz na Ravelry. Tam również do kupienia jest opis wykonania, genialny zresztą, prosty i dokładny.
Przy ostatnim sweterku z kieszeniami, przyszywanie ich zabrało mi najwięcej czasu. Dlatego, żeby tego uniknąć, tym razem kieszenie wrabiałam (według opisu robi się je osobno). Poniżej fotka - wskazówka:)
Robiłam go z mieszanki wełny, moheru i nylonu. Nie chciałam tracić czasu na szukanie włóczki, brałam co było pod ręką i pasowało mi kolorystycznie. Lubię szary za jego uniwersalność. Przy okazji wyznam, że choć zachwycam się swterkami w misterne wzory, z doświadczenia wiem, że nosić ich nie będę. Wybieram proste wzory i w ogóle mnie nie nudzi dzierganie prawo-lewo. Najchętniej robię raglany, czy to od góry, czy od dołu. Wtedy jadę samymi prawymi oczkami i nie muszę zszywać:) Same plusy!!!
Ten pulower dziergałam na drutach 5,5mm i 6mm. Zużyłam prawie siedem motków włóczki, która okazała się całkiem miła, nie gryzie, a lekki włosek mi nie przeszkadza i co najwazniejsze - grzeje:)
Do miłego:)
piękny, świetnie wyglądasz!!! Gdyby nie fakt ze mam pozaczynaną cała masę robótek, już robiłabym próbkę... ehh
OdpowiedzUsuńGenialny w swej prostocie, do mnie tez przemawiaja najbardziej takie rzeczy bez przesadyzmu, nie mogłam sie oderwac od zdjęć:))
OdpowiedzUsuńŚwietny sweterek ! Super Ci w nim ! Elżbieta.
OdpowiedzUsuńTakiego COSIA to się chce mieć w szafie:) Śliczny, uniwersalny i bardzo fajna włóczka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
SUper ja tez go mam na oku, ale w glowie mam juz kilka modyfikacji, w szczegolnosci nieco inny kapturogolf (pardziej kapturo niz golf) :) POluje wlasnie na odpowiednia wloczke do niego :) Tez mi sie marzy taki ocieplacz.
OdpowiedzUsuńBardzo urocze to wdzianko! Również gustuję w prostych wzorach :-) Przypuszczam, że wkrótce zacznie się przydawać, bo ocieplenie widoczne na dworze, jest raczej chwilowe :-)
OdpowiedzUsuńfantastyczne wdzianko!!!!!! chcę takie już teraz natychmiast!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci w sweterku :) Buzia uśmiechnięta - slicznie. Pozdrawiam. Renia
OdpowiedzUsuńJuż podziwiałam na Ravelry, wygląda na bardzo wygodny model! *^v^*
OdpowiedzUsuńWidziałam już tego Cosia na ravelry. Wygląda na super wygodnego i praktycznego. Szczególnie urzekł mnie ten komino-kaptur. Szalenie mi się w nim podobasz!
OdpowiedzUsuńCzy mogłabyś przybliżyć jak zrobić wrabiane kieszenie? Na razie robiłam tylko te przyszywane i nie do końca to do mnie przemawia...
Ten kapturogolf jest fantastyczny! Świetny pomysł na skuteczne otulenie szyi i głowy.
OdpowiedzUsuńNo i patrz, jaki przebojowy - bez kolejki!
OdpowiedzUsuńAleż Ci musi być w nim milutko!
Fantastyczny.Ja też chcę! Ale chyba w drugim życiu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie,ku własnemu obrzydzeniu, kupiłam sobie kardigan w sklepie!
Jak to mówią...Szewc bez butów,czy coś ;)
Też juz podziwiałam na Ravelry , wdzianko jest kapitalne, dodatkowo wybierasz kolory jakby pode mnie. Kieszonki też zawsze wyrabiam, nie cierpię szycia. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńcudny jest! tylko jak tu znaleźć czas na niego...ehhh... pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńReniu-rewelacyjny i bardzo przytulaśny.
OdpowiedzUsuńŚwietnie zrobiony , a włóczka ...extra:)))
Pozdrawiam
Śliczny i twarzowy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewa P
i kolor i fason - ekstra! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda na mega ciepły. Zauważyłam na Rav, czekałam , aż go tu ujawnisz:) Czy ta włóczka nie zostawia włosków ma ubraniu? Skład ma zacny. W prostocie siła- bardzo mi się podoba Twój sweter, który wepchnął się bez kolejki:)
OdpowiedzUsuńTyle miłych komentarzy, takich wprost....
OdpowiedzUsuńże mi do twarzy i w ogóle...:)))
Jak tu się nie cieszyć!
DZIĘKUJĘ, bo nastrój ostatnio to mam raczej wisielczy...
CU@5 - jest cieplutki, to fakt i nie zauważyłam żeby zostawiał włoski:) Nie mogę tego natomiast napisać o musztardowym Shalomie, kłaczy gorzej niż pies na wiosnę, ale i tak noszę go namiętnie:)))
Fantastyczny! Piękno tego sweterka właśnie leży w jego prostocie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper ten kapturogolf i świetny pomysł na wrabianie kieszonek:)
OdpowiedzUsuńPospacerowałam sobie trochę po Twoim blogu i zachwyciły mnie chusty i szale które robisz, są poprostu przepiękne!!!:)))
pozdrawiam
booooski.... sprytny pomysł na kieszenie miałaś. pamiętam własne boje o ładne wszycie kieszeni, bbrrrr... jeszcze robi mi się zimno na wspomnienie tego horroru..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i uszy do góry!
Fajny jest
OdpowiedzUsuńjak tak patrzę na co poniektóre wyroby to znów kiełkuje we mnie myśl o chust porzuceniu.
A z Sofią Kiri chwilowo się poddałam - może włóczka była nie ta (tak się pocieszam)?
ps. Obiecałaś zdjęcie na tle, co by się co by się można było domyśleć gdzie cię "rzuciło?